BYLI PRACOWNICY W KSIĄŻCE NOT

Cząstka historii Zakładów Mechanicznych zawarta jest w publikacji, zbierającej wspomnienia o tarnowskich inżynierach i technikach. Naczelna Organizacja Techniczna FSNT Rada w Tarnowie wydała właśnie publikację zatytułowaną Zaduszki, w której przybliżono sylwetki 22-óch osób, należących do inteligencji technicznej miasta.
Jak poinformował odpowiedzialny za redakcje i dobór tekstów prezes tarnowskiego NOT Jacek Sumera w Domu Technika Rady NOT od 2008 roku organizowane były listopadowe spotkania wspomnieniowe pod hasłem „Zaduszki NOT-owskie”. W ten sposób udało się zgromadzić bogate prezentacje wspomnieniowe znanych postaci z biografią, zapisaną w historii tarnowskich firm.

W książce znalazł się życiorys Tadeusza Wachtla. Określany nestorem tarnowskich elektryków w Zakładach Mechanicznych pracował od roku 1947 do przejścia na emeryturę w 1983 r. W opracowaniu możemy przeczytać, że „przeszedł kolejne szczeble kariery zawodowej do funkcji głównego energetyka. Był uznanym fachowcem i wybitnym racjonalizatorem w wielu dziedzinach produkcji i elektroenergetyki. Podkreślić należy jego duży wkład w unowocześnianie procesów technologicznych i stale pogłębianą fachowość, którą budował jako pasjonat technicznych innowacyjności. Był twórcą około 70-ciu projektów wynalazczych, w tym 19-stu opatentowanych wynalazków. Jego projekty charakteryzowały się wysokim poziomem technicznym i pełną przydatnością technologiczną. W swoim zachowaniu był człowiekiem pogodnym, uśmiechniętym. Z zapałem prowadził dyskusje na temat nowości technicznych i naukowych. Budził powszechny szacunek u wszystkich, którzy mieli z nim kontakt. Był przyjacielem każdego człowieka, zwłaszcza biednego, głodnego czy bezdomnego. Bardzo dyskretnie i taktownie pomagał materialnie takim osobom”.

W opracowaniu nie zabrakło także opisu dokonań Józefa Boryczko, który pracował w Zakładach od 1952 do 1987 roku. Pełnił kolejno funkcje nadmistrza, kierownika wydziału, starszego konstruktora, kierownika Sekcji Konstrukcyjnej oraz głównego konstruktora. Do przejścia na rentę zmusił go pogarszający się stan zdrowia. Jak czytamy w książce w jednej z opinii na temat jego pracy napisano: „Nigdy nie korzysta ze zwolnień lekarskich. Doskonali się zawodowo na kursach. Zawsze opanowany nerwowo. Zdyscyplinowany, całkowicie samodzielny. Nie uchyla się od odpowiedzialności. Odznacza się najwyższym autorytetem moralnym i zawodowym, wielką sprawnością w załatwianiu spraw, umiejętnością występowania publicznie i prawidłowością w ocenie pracy.” W latach 60-tych i 70-tych Józef Boryczko często wyjeżdżał za granicę w celach naukowych. Owocem jego pracy zawodowej był udział w uzyskaniu 9 patentów w zakresie zmian konstrukcyjnych obrabiarek. „Współdziałał między innymi przy opracowaniu szlifierek narzędziowych dla przemysłu motoryzacyjnego oraz przy ich uruchamianiu w powstającej wówczas Fabryce Samochodów Małolitrażowych w Bielsku Białej. Mimo upływu lat nie zwalniał wysokiego tempa życia, do którego przyzwyczaił członków rodziny, przyjaciół, kolegów i znajomych. Od lat młodzieńczych regularnie uprawiał narciarstwo, pływanie i żeglarstwo. Kiedy osiągnął wiek emerytalny nową pasją stało się również strzelectwo oraz motolotniarstwo. Niestety nadszedł dzień, kiedy uległ żywiołowi, który przez lata go fascynował, i z którym od zawsze próbował się mierzyć. Zmarł tragicznie 18 lipca 2003 r. w miejscowości Werlas nad Jeziorem Solińskim”.

Wspomnienia o tarnowskich inżynierach i technikach wydano w celu zachowania ich w pamięci. Osoby zainteresowane mogą nabyć książkę w siedzibie NOT w Tarnowie przy Rynku 10.